Raport dotyczy pozycji polskich firm na rynku autoryzowanej sprzedaży samochodów. Głównym wnioskiem raportu jest fakt, że w czasach gdy w zdecydowanej większości branż handlowych i usługowych w Polsce systematycznie zwiększa się dominacja firm z kapitałem zagranicznym, na rynku autoryzowanych dealerów samochodów dominują absolutnie przedsiębiorstwa polskie, odpowiadając za 86 procent obrotów.
Nie ma w naszej gospodarce drugiej branży, gdzie rodzime firmy – w większości małe i średnie – utrzymywałyby tak wyraźną przewagę nad podmiotami z zagranicy
Dominacja polskich firm: 90 % sprzedaży aut, 86 % obrotów
Na koniec 2017 r. na polskim rynku autoryzowanych salonów i serwisów
samochodowych funkcjonowało 21 spółek zagranicznych na 671 wszystkich
firm w branży. Oznacza to, że firmy zagraniczne to zaledwie 3,13 proc.
przedsiębiorstw całego polskiego rynku, a co za tym idzie podmioty
polskie stanowią na nim 96,87 proc. ogólnej liczby zarejestrowanych
NIP-ów.
Ile zatem ważą przychody polskich firm w rynku autoryzowanych dealerów
samochodów? Obroty całego rynku wyniosły w 2017 r. około 55,14 mld zł.
Firmy polskie odpowiadały za 47,87 mld zł tych obrotów, co stanowi 86,8
proc. całości. Firmy zagraniczne zanotowały przychody na poziomie 7,27
mld zł. (13,2 proc. udziału). Jeśli wziąć za punkt odniesienia wielkość
sprzedaży nowych samochodów w sztukach, przewaga polskich firm jeszcze
nieco rośnie. W Polsce zarejestrowano w 2017 r. 547,39 tys. nowych aut
(osobowych i dostawczych do 3,5 t). Przedsiębiorstwa polskie odpowiadają
za 90,1 proc. tego wolumenu (493,56 tys. szt.). Sprzedaż firm
zagranicznych to tylko 53,84 tys. aut (9,9 proc. rynku).
Dominacja polskich firm: fenomen i wyjątek na tle innych segmentów handlu w Polsce
Aby zestawić branżę autoryzowanych dealerów samochodów z całym handlem
detalicznym w Polsce, trzeba się powołać na dane z opracowania Klubu
Jagiellońskiego z 2014 r. Oszacowano wówczas, że firmy z polskim
kapitałem kontrolują zaledwie 11 proc. rynku handlu detalicznego w
naszym kraju. Nie należy raczej zakładać, że przez 4 lata jakie minęły
od tych badań proporcje udziałów się jakoś radykalnie zmieniły. A jeśli
już, to był to raczej trend dla polskich firm negatywny. Na tym tle
udział polskich firm w branży dealerskiej na poziomie blisko 87 proc.
jest prawdziwym fenomenem i dosłownie lustrzanym odbiciem proporcji w
całym handlu.
„To, że branża autoryzowanych dealerów samochodów jest u nas dzisiaj
zdominowana przez firmy polskie, nie zostało dane raz na zawsze” – piszą
w podsumowaniu autorzy raportu. I dodają „Z uwagi na silną konsolidację
tego rynku, przejęcie choćby kilku czołowych polskich grup dealerskich
przez podmiot zagraniczny może zmienić układ sił w tej branży naprawdę
radykalnie. Bardzo wiele będzie tu zależało także od opłacalności
biznesu samochodowego dla polskich przedsiębiorców, w tym przepisów
prawnych dotyczących regulacji i zasad współpracy między spółkami
dealerskimi a producentami samochodów i centralami importerskimi
koncernów. Dzisiaj nie da się niestety określić tych uregulowań jako
partnerskie, a polskie firmy występują notorycznie w charakterze
słabszego. Najbardziej wymowny przykład to usankcjonowany prawnie fakt,
że niezależna polska firma nie może bez zgody importera sprzedać swojego
przedsiębiorstwa (choćby dealerowi tej samej marki), zaś importer może
wypowiedzieć dealerowi umowę bez jakiegokolwiek odszkodowania za
inwestycje jakie ponosił on przez lata współpracy z koncernem”
„Co wynika z opisanej w raporcie sytuacji? Przede wszystkim to, że polskie władze powinny zwrócić baczniejszą uwagę na problem ochrony interesów polskich dealerów w stosunku do zachodnich koncernów motoryzacyjnych i ich polskich przedstawicielstw. I dbać o te interesy także uchwalając odpowiednie ustawy, choćby takie jak w Austrii, gdzie tamtejsi dealerzy mają ochronę większą niż wynika to z prawa europejskiego. Tak aby obronić dorobek i pozycje polskich rodzinnych firm, które zbudowały w ostatnich 30 latach polski rynek handlu i serwisowania aut. Inaczej ten opisany w raporcie fenomen możemy bardzo szybko zmarnować.” – skomentował wnioski z raportu Marek Konieczny, prezes ZDS.