Jak informuje Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w komunikacie z 29 marca 2021 roku, jeden i importerów pojazdów ciężarowych wspólnie z oficjalnymi dystrybutorami tych pojazdów mogli zawrzeć wieloletnią zmowę ograniczającą konkurencję. Prezes UOKiK wszczął w tej sprawie postępowanie antymonopolowe – zarzuty otrzymało 11 firm i 11 menadżerów, którzy mogli być odpowiedzialni za niedozwolone działania.
W oficjalnym komunikacie UOKiK czytamy, że z informacji zdobytych m.in. podczas przeszukań w siedzibach firm wynika, że spółka Iveco Poland przydzielała dystrybutorom tzw. obszary odpowiedzialności. Dealerzy mieli sprzedawać pojazdy wyłącznie klientom, którzy byli przypisani do tych obszarów. Jeśli z prośbą o ofertę zwracał się potencjalny nabywca z innego miejsca, wówczas sprzedawca kierował go do konkurencyjnego dystrybutora lub przedstawiał mu niekorzystną ofertę. Jak informuje UOKiK, importer mógł utrzymywać podział rynku poprzez politykę rabatów i bonusów okresowych za wyniki w sprzedaży, a także poprzez dyscyplinowanie dealerów, którzy wyłamywali się z ustaleń. Dystrybutorzy również mogli przekazywać sobie informacje o potencjalnych klientach, jak również umawiali się między sobą, który z nich będzie miał prawo złożyć danemu klientowi ofertę na zakup pojazdu. W takich przypadkach pozostali dealerzy mieli być uprzedzani, aby nie kontaktować się z tym klientem i nie składać konkurencyjnych ofert. Część pozyskanych przez UOKiK wiadomości dotyczyła także próśb, aby inni dystrybutorzy nie składali ofert w konkretnych przetargach publicznych. UOKiK twierdzi także, że posiada dowody wskazujące, że przedsiębiorcy wymieniali się informacjami o stosowanych cenach. Miało to na celu przede wszystkim takie uzgodnienie warunków przedstawianych klientom ofert, aby zniechęcić potencjalnych nabywców do kupowania ciężarówek u innego dilera niż wynikało to z porozumienia między sprzedawcami.
Dlaczego jest to istotne także dla nas? Wielokrotnie do ZDS zwracali się dealerzy o ocenę prawną lub wręcz wystąpienie do importerów o wprowadzenie „regionalizacji” w sprzedaży pojazdów. Miałaby ona polegać nie tylko na zakazie sprzedaży klientom spoza obszaru (co bez wątpienia jest sprzeczne z przepisami) ale na wprowadzeniu zróżnicowania w bonusach i marżach w zależności od lokalizacji klienta. Jak widać z właśnie wszczętego postępowania, wprowadzenie takich rozwiązań może naruszać przepisy prawa konkurencji.