Po kilku miesiącach oczekiwania 14 czerwca 2019 roku Rada Ministrów przyjęła stanowisko wobec senackiego projektu ustawy „o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego (druk nr 3136)” zwanej często „ustawą o zakazie cesji”.
W kwestiach najbardziej istotnych dla branży napraw powypadkowych stanowisko rządu pokrywa się w głównej mierze ze stanowiskiem prezentowanym przez Związek Dealerów Samochodów i inne organizacje branżowe i zakłada wykreślenie art. 9 projektu ustawy, mówiącego o zakazie cesji. Zacytujmy ten fragment stanowiska w całości:
„W ocenie Rządu nie znajduje uzasadnienia projektowany w art. 9 projektu zakaz przenoszenia wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych. Przepis art. 9 powinien zostać usunięty z projektu ustawy. Zasadą w polskim prawie jest swoboda umów (a przelew jest umową), a wszelkie jej ograniczenia powinny mieć charakter wyjątkowy i być wnikliwie uzasadnione. Obecnie obowiązujące przepisy Kodeksu cywilnego wprowadzają wystarczające ograniczenia zbywalności roszczeń w przypadku szkody na osobie i zadośćuczynienia (art. 449 kc). Co istotne zabezpieczają one w wystarczającym stopniu interesy poszkodowanych, uzależniając dopuszczalność cesji od uznania roszczenia na piśmie. Proponowane w art. 9 projektu rozwiązanie byłoby niekorzystne dla konsumentów – poszkodowanych, którym przysługuje roszczenie odszkodowawcze wynikające z czynów niedozwolonych. Przykładem są szkody komunikacyjne likwidowane z polisy OC, w których poszkodowani, wobec zawierania umów cesji wierzytelności, nie muszą z góry angażować własnych środków pieniężnych, a dochodzeniem roszczeń od zakładu ubezpieczeń zajmuje się profesjonalny podmiot (np. warsztat zajmuje się naprawą auta, dostarcza auto zastępcze, a poszkodowany rozlicza się z warsztatem „bezgotówkowo”; koszty naprawy są pokrywane z polisy OC sprawcy szkody, a poszkodowany może funkcjonować bez utrudnień, które zostały spowodowane kolizją). W przypadku wprowadzenia projektowanego przepisu o zakazie cesji, sytuacja poszkodowanego uległaby drastycznemu pogorszeniu. Poszkodowany, chcąc naprawić samochód uszkodzony nie z jego winy, będzie musiał pokryć koszty naprawy oraz wynajmu auta zastępczego, a następnie dochodzić wypłaty odszkodowania od ubezpieczyciela. Co istotne, projektowany przepis statuuje zakaz o charakterze ogólnym – odnoszący się do wszystkich czynów niedozwolonych. Tymczasem kategoria czynów niedozwolonych jest bardzo pojemna i obejmuje różne rodzaje roszczeń. Nie zawsze odpowiedzialność z tytułu tych czynów będzie realizowana względem ubezpieczyciela (przykład – szkoda wyrządzona przez funkcjonariusza i odpowiedzialność Skarbu Państwa). Powyższe dodatkowo wskazuje na brak uzasadnienia dla ogólnego zakazu cesji roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych. Można ewentualnie zaproponować kompromisowe rozwiązanie, zgodnie z którym przelew wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę odszkodowawczego nie będzie wyłączać ograniczeń w prowadzeniu działalności ani obowiązków doradcy odszkodowawczego wynikających z przepisów ustawy.”
Miejmy nadzieję, że takie stanowisko Rady Ministrów zamyka problem, którym zajmowały się organizacje motoryzacyjne w ostatnich miesiącach i w przypadku wznowienia pierwszego czytania ustawy na sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, opisany wyżej art. 9 zostanie wykreślony w całości lub co równie prawdopodobne projekt ustawy nie będzie już procedowany w tej kadencji.