Zgodnie z dotychczasową narracją, jaka była przedstawiana w Brukseli, można było spodziewać się ostatecznego potwierdzenia zakazu sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Oficjalną datą kiedy zakaz miał zostać potwierdzony był 7 marca 2023 roku, jednak ten dzień omawianych zmian nie przyniósł. Decydujący głos w tej sprawie zabrały władze kraju, w którym przemysł motoryzacyjny stanowi jeden z głównych trzonów gospodarki, a mowa oczywiście o Niemczech.
Ostatnie przeprowadzone głosowanie decydujące o możliwości wprowadzenia zakazu sprzedaży samochodów spalinowych skończyło się wynikiem pozytywnym dla takiej decyzji. Wynik jednak był daleki od jednomyślności. 340 głosów za kontra 279 przeciw. Po głosowaniu z zachodu Europy zaczęły dobiegać głosy podważające sensowność wprowadzenia całkowitego zakazu. Jest to rzecz o tyle zaskakująca, że do tej pory niemiecki rynek motoryzacyjny sukcesywnie przygotowywał się do pełnej elektryfikacji zmieniając strategie rozwoju, przygotowując fabryki oraz redukując kadry.
Wobec rosnącego dystansu ze strony Niemiec do wprowadzenia zakazu sprzedaży „spalinówek”, ostateczne głosowanie w tej sprawie zostało odroczone bez wyznaczenia kolejnego terminu. Podobną postawę można dostrzec również w zachowaniach kolejnego z europejskich potentatów w dziedzinie motoryzacji, czyli Włoch. Spodziewanym rozwiązaniem jakie będzie musiało zostać rozpatrzone przez unijne władze, będzie wyłączenie z zakazu sprzedaży samochodów spalinowych, tych które są napędzane tzw. e-paliwami, czyli w dużym uproszczeniu bazujących na syntetycznym metanolu.