Stało się to co było zapowiadane od dłuższego czasu – przedłużono obowiązywanie unijnego rozporządzenia MVBER, ale co ważniejsze, zmodyfikowano dokument Uzupełniających Wytycznych. Najważniejsza zmiana dotyczy tego w jaki sposób mają być udostępniane dane które są generowane przez pojazdy. Nakłada się to w czasie z procesem uchwalania innego bardzo ważnego unijnego rozporządzenia – Aktu o danych (Data Act), który będzie regulacją bardziej ogólną i będzie regulować w jaki sposób mają być udostępniane dane ze wszystkich „urządzeń podłączonych”, czyli także z samochodów. Paradoksalnie, uważam że w kwestii danych generowanych przez pojazdy i regulacji unijnych w tym zakresie, znacznie bliżej powinno nam być do postulatów rynku nieautoryzowanego, a nie do naszych codziennych partnerów czyli importerów i producentów samochodów.
Nowe Uzupełniające Wytyczne które już weszły w życie, będą dawały wszystkim podmiotom (niezależnie od tego czy są serwisem autoryzowanym czy tzw. niezależnym) dostęp do danych generowanych przez pojazd, w sytuacji gdy będzie to konieczne dla prowadzenia procesu naprawy i konserwacji pojazdu. Już na pierwszy rzut oka widać, że będzie to ogromny problem dla producentów. Wszak współczesne nowoczesne auto – jak to się mówi – zapisuje wszystko albo prawie wszystko. Czyli możliwa będzie na przykład sytuacja, że mały lokalny warsztat, który wymieni klientowi klocki hamulcowe które się następnie po kilku tysiącach kilometrów przedwcześnie zetrą, będzie mógł wystąpić do producenta pojazdu o dane, czy klient ostro hamował samochodem, ile razy, jakiego dnia i o której godzinie. Producenci otrzymując taką prośbę będą musieli każdorazowo ocenić, czy jest ona niezbędna do prowadzenia procesu naprawy i konserwacji. Będzie to wymagało ogromnych inwestycji infrastrukturalnych ze strony producentów i moim zdaniem bez eksportu danych z samochodu na zewnętrzne serwery, gdzie zainteresowany podmiot po wykazaniu swojego uprawnienia będzie mógł je pozyskać, się nie obędzie. No ale to problem producentów. Na razie jako ZDS zbieramy informacje jak producenci chcą to robić i na razie jest to trudne, bo wygląda że sami nie wiedzą.
Nieco inaczej będzie regulował te kwestie Data Act. Zasada udostępniania danych według tego rozporządzenia będzie bardzo prosta. Można ją porównać do wprowadzanej przez RODO instytucji przekazania danych osobowych innemu administratorowi na żądanie podmiotu danych. Czyli użytkownik urządzenia – w naszym przypadku samochodu – będzie miał prawo wskazać podmiot któremu dane mają zostać udostępnione i w jakim zakresie, a podmiot u którego te dane się znajdują, będzie miał obowiązek ich przekazania na żądanie klienta. Moim zdaniem jest to szansa dla rynku autoryzowanego. Wystarczy stworzyć odpowiednie aplikacje, które będziemy oferować naszym klientom razem z samochodem, a klient instalując i korzystając z nich będzie jednocześnie kierował do producenta żądanie udostępnienia dealerowi czy ASO określonych danych swojego z pojazdu. Tu mamy pewną przewagę nad rynkiem nieautoryzowanym, ponieważ po prostu mamy więcej pieniędzy i jesteśmy lepiej zorganizowani, więc łatwiej nam będzie takie narzędzia sobie stworzyć. Samo stworzenie apek to w dzisiejszych czasach nie jest żaden lot na Księżyc. Pozostaje tylko przekonać naszych klientów do ich stosowania.
Jeszcze dwa lata temu nie miałbym żadnych wątpliwości, że w kwestii dostępu do danych generowanych przez pojazdy powinniśmy iść pod rękę z producentami i raczej kontestować stanowisko „niezależnej” części rynku, bo to nasza podstawowa konkurencja. Ostatnie dwa lata zmieniły jednak trochę optykę. Pewne procesy na rynku dealerskim, i to nie tylko w Polsce, nakazują przyjąć, że dealerska niezależność może być zagrożona, a właściwie nawet można powiedzieć więcej – nie dla wszystkich ma być na tym rynku w przyszłości miejsce. Wydaje się, ze w dzisiejszych warunkach, jeżeli tylko i wyłącznie producenci mieliby decydować komu powierzą dane, nie byłoby dobrym rozwiązaniem dla dealerów. Dziś musimy zabezpieczać nasze interesy jak najbardziej się da. A wyżej opisane regulacje prawne z uwagi na to, że przyjmują one zasadę w miarę otwartego dostępu do danych dla wszystkich zainteresowanych po spełnieniu pewnych przesłanek, dają nam pewne gwarancje, że te dane mieć będziemy. To ważne, bo to jednak ogromny kapitał i ich rola będzie tylko rosnąć.
~ Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów