UKNF poddał analizie 431 wyroków w sprawach, dotyczących wynajmu pojazdów zastępczych. Przedmiotem analizowanych sporów była stawka najmu pojazdu zastępczego, w wynajęciu którego nie uczestniczył zakład ubezpieczeń. Wyroki analizowanych spraw zapadały w oparciu o uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2017 r. (sygn. III CZP 20/17). Przegląd orzecznictwa został wykonany w celu weryfikacji rozstrzygnięć spraw indywidualnych przez sądy powszechne w kontekście generalnych zasad wskazanych w powyższej uchwale SN.
Zdaniem Sądu Najwyższego w przypadku, gdy poszkodowany bez właściwego uzasadnienia zdecyduje się na najem pojazdu zastępczego nie korzystając z pośrednictwa zakładu ubezpieczeń, wówczas ubezpieczyciel nie ma obowiązku zwrotu kosztów najmu wyższych, niż te przez niego oferowane. Według orzeczenia, działanie zakładów ubezpieczeń polegające na oferowaniu poszkodowanym najmu pojazdu zastępczego oferowanego przez wypożyczalnie współpracujące z zakładem “pozwala ograniczyć koszty obsługi roszczeń”, co z kolei “może ograniczać wzrost stawek OC”. I to według SN jest praktyką pozytywną.
Praktyka jest jednak trochę inna. Orzecznictwo SN nie spowodowało, że stawki OC zmalały. W praktyce doszło do ograniczenia dostępu do rynku dla poszkodowanych, ale również umożliwiono (świadomie bądź nie) niemalże zmonopolizowanie branży wynajmu pojazdów zastępczych zakładom ubezpieczeń i przedsiębiorstwom współpracującym.
Analiza UKNF wykazała, że sądy powszechne wydając wyroki w oparciu o omawianą uchwałę Sądu Najwyższego uznają propozycje wynajmu oferowane przez ubezpieczycieli (jeżeli tylko oferowane pojazdy spełniają określone warunki), za uzasadnienie dla odmowy pokrycia wyższych kosztów w przypadku, gdy poszkodowany, wynajął pojazd zastępczy we własnym zakresie. Wspomnianymi warunkami, które musi spełniać pojazd oferowany przez ubezpieczyciela, przedstawionymi w uchwale SN są „ równorzędność pod istotnymi względami pojazdowi uszkodzonemu albo zniszczonemu (zwłaszcza co do klasy i stanu pojazdu)”.
Teoretycznie na poszkodowanym nie spoczywa obowiązek korzystania z wynajmu oferowanego przez zakład ubezpieczeń, jednak musi liczyć się z mozolnym i zbiurokratyzowanym procesem, nawet w przypadku chęci pokrycia różnicy w cenie wynajmu dokonanego we własnym zakresie, a tym oferowanym przez ubezpieczyciela.
Sąd Najwyższy publikując swoją uchwałę nie wziął pod uwagę w jakim położeniu zostanie pozostawiona branża wynajmu samochodów zastępczych. Została stworzona sytuacja, w której poszkodowany chcąc nająć we własnym zakresie wynająć pojazd spełniający jego oczekiwania (i taki jaki mu się należy zgodnie z zasadą pełnej kompensacji szkody) musi przejść przez długą ścieżkę biurokratyczną, mającą swój potencjalny finał w sądzie. To skutecznie odwodzi każdego od takiego rozwiązania.
Wnioski przedstawione przez UKNF oznaczają wprawdzie, że poszkodowany ma prawo domagać się zwrotu kosztów najmu, którego wartość była wyższa niż propozycja określona wg stawki ubezpieczyciela, ale dopiero po faktycznym wynajęciu pojazdu w zewnętrznym przedsiębiorstwie. Jest to spowodowane „ charakterem szkody”, do której dochodzi nie w momencie zaistnienia wypadku, ale dopiero w gdy poszkodowany poniesie koszt wynajmu. To z kolei oznacza, że poszkodowany musi dochodzić swoich racji w trybie wtórnym oraz nie posiada gwarancji pokrycia dodatkowych kosztów ze strony zakładu ubezpieczeń. Warto dodać, że nie istnieje określony zbiór uzasadnień dla odmowy skorzystania z najmu oferowanego przez zakłady ubezpieczeń.
Z całością komunikatu można zapoznać się tutaj.