Jak informowaliśmy, w Sejmie znajduje się projekt ustawy o ograniczeniu biurokracji i barier prawnych. Jednym z jego flagowych rozwiązań jest likwidacja obligatoryjnej formy pisemnej dla umowy leasingu. Projekt gorąco popiera branża dealerska. W dniu 10 sierpnia ZDS złożył do Sejmu pismo, zawierające poparcie dla proponowanego rozwiązania. Pismo przekazujemy w załączeniu.
Niestety, są coraz mniejsze szanse na uchwalenie tych przepisów w tej kadencji. Projekt nie znalazł się w porządku obrad Sejmu na posiedzeniu w dniach 16-17 sierpnia 2023 roku, co oznacza brak woli politycznej do jego uchwalenia. Na chwilę obecną wiadomo, że będzie jeszcze posiedzenie w dniu 30 sierpnia. Należy się także spodziewać 1-2 posiedzeń do dnia 15 października.
Kością niezgody są znajdujące się projekcie zapisy dotyczące czasowego wycofania pojazdu z ruchu. Przeciwko nim występują ubezpieczyciele oraz Komisja Nadzoru Finansowego. Proponowane przepisy zakładają, że auto będzie można wycofać na okres od 2 do 24 miesięcy, z możliwością przedłużenia do 48 (obecnie 12 i wyłącznie z powodu naprawy poważnych uszkodzeń). Z kolei ponowne dopuszczenie do ruchu nie wymagałoby dodatkowego badania technicznego. Dzięki wycofaniu z ruchu posiadacz pojazdu płaciłby jedynie 5% składki za ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Zdaniem autorów projektu, dzięki zmianom właściciele niektórych pojazdów, np. kamperów, wykorzystywanych tylko w czasie wakacji, będą mogli zaoszczędzić na kosztach OC ppm.
Opór ubezpieczycieli jest więc zrozumiały, ponieważ doszłoby do pewnego zmniejszenia przypisów z polis. Obiektywnie patrząc, zapisy te mogą być także wodą na młyn szarej strefy, a czasowe wycofanie mogłoby stanowić bezkosztową „przechowalnię” dla aut które dawno powinny trafić do stacji demontażu.